Janusz Korczak, czyli Henryk Goldszmit

Urodził się 22 lipca 1878 lub 1879 roku w Warszawie w średniozamożnej, spolonizowanej rodzinie pochodzenia żydowskiego. Imię Henryk otrzymał po dziadku – lekarzu mieszkającym w Hrubieszowie.
Jego dzieciństwo, mimo że pogodne, było naznaczone poczuciem samotności. Jak wspomina jego przyjaciel Igor Newerly, również pisarz:
„Dzieci zamożniejszych rodzin chowano szczelnie w domu, tak że Henio niewiele zaznał swobody u dobrych rodziców w pięknym mieszkaniu na Miodowej. Wychodził zawsze tylko z boną.(…) Znał tylko skrawek swej ulicy na trasie spaceru od domu do Ogrodu Saskiego. Tę drogę wydreptywał prowadzony za rączkę na spacer przez bonę, pannę Marię – on z jednej strony, a z drugiej młodsza siostrzyczka”.
Jako ośmiolatek rozpoczął naukę w szkole Augustyna Szmurły przy ulicy Freta, o czym sam tak wspominał: „Jak miałem 8 lat, ja do tej pory szkoły chodziłem. To była moja pierwsza szkoła początkowa, nazywała się przygotowawcza”.
Jako dorosły Henryk źle wspominał te czasy, ponieważ w szkole Szmurły stosowano kary cielesne (bicie rózgą), co napawało go lękiem. Rodzice, widząc, że ich synek źle się czuje w tej szkole, wypisali go z niej i zorganizowali mu prywatne nauczanie w domu.
Naukę kontynuował w Gimnazjum Praskim przy ulicy Brukowej (zajęcia odbywały się tam w języku rosyjskim). Tę szkołę również źle wspominał: „Dużo zadawano, nie przejmując się, czy uczeń rozumie, wymagano tylko, aby kuł i pamiętał. I za byle co karano”.
Gdy Henio miał 10 lat, wyjechał z ojcem do Nałęczowa, modnego wtedy (i dzisiaj też) uzdrowiska, gdzie pewnego dnia, spacerując po parku, spotkał znanego pisarza Bolesława Prusa, który uścisnął mu rękę. To wydarzenie na zawsze zapadło mu w pamięć. Jak pisał potem w swoim pamiętniku, pod wpływem tego spotkania zaczął czytać dzieła Prusa, który stał się jego literackim nauczycielem.
Henryk uczył się dość dobrze. Był jeszcze uczniem gimnazjum, gdy zmarł jego ojciec, a sytuacja materialna rodziny bardzo się pogorszyła. Aby pomóc utrzymać rodzinę, przyszły pisarz udzielał korepetycji.
Jako uczeń gimnazjum Henryk pochłaniał mnóstwo książek i pisywał wiersze. Podjął też próbę napisania powieści. Marzył jednak o tym, by zostać lekarzem, ożenić się z Manią lub Zosią Kalhorn i pracować w Hrubieszowie. W 1896 roku w tygodniku satyrycznym „Kolce” opublikował humoreskę „Węzeł gordyjski”, co dziś uznaje się za jego debiut pisarski. Dwa lata później zdał maturę i został studentem Carskiego Uniwersytetu Warszawskiego na Wydziale Lekarskim.
W tym samym roku (1896) został ogłoszony konkurs literacki dla młodych. Henryk napisał sztukę teatralną, którą zamierzał do niego zgłosić. Przepisując ją na czysto (miał na to zaledwie dwie godziny), spieszył się bardzo. Nagle uświadomił sobie, że nie wybrał sobie jeszcze godła, którym praaę miała być opatrzona. Jego wzrok padł wtedy na książkę Józefa Ignacego Kraszewskiego „Historia o Janaszu Korczaku i pięknej miecznikównie”. Nie zastanawiając się wiele, podpisał się jako Janasz Korczak. W konkursie przyznano mu wyróżnienie. Niestety zecer (pracownik drukarni przygotowujący tekst do druku) pomylił się i w gazecie ukazało się jako imię i nazwisko autora: Janusz Korczak. Tak być może narodził się pseudonim literacki Henryka Goldszmita.
Henryk postanowił specjalizować się w pediatrii. W trakcie studiów zaczął myśleć o swojej pierwszej książce. Zamierzał przedstawić w niej życie dzieci z warszawskiego Starego Miasta, które w tamtych czasach było dzielnicą ludzi biednych, przestępców i bezdomnych. Poznał je, ponieważ chodził tam, by opiekować się dziećmi, które nazywały go „panem Januszem” i garnęły się do niego. Tak powstały „Dzieci ulicy” (1901), które niestety nie spotkały się z większym uznaniem. Sukces przyniosła mu dopiero kolejna książka „Dziecko salonu” (1906). Dla pogłębienia wiedzy Korczak wyjechał do Berlina, Paryża i Londynu.
Po powrocie z zagranicy Janusz Korczak podjął pracę w żydowskim Szpitalu dla Dzieci imienia Bersonów i Baumanów w Warszawie. Wcześniej, jeszcze w okresie studiów, pracował jako wychowawca na koloniach dla dzieci żydowskich i polskich. Doświadczenia z tych czasów staną się inspiracją dla dwóch książek: „Mośki, Joski i Srule” oraz „Józki, Jaśki i Franki”.
W 1912 roku Janusz Korczak został dyrektorem Domu Sierot na ulicy Krochmalnej w Warszawie. Zamieszkał w nim razem ze swoimi podopiecznymi, zajmując poddasze, gdzie urządził sobie pokój. To właśnie tu powstały takie książki jak „Król Maciuś Pierwszy”, „Bankructwo małego Dżeka”, „Kiedy znów będę mały”, „Kajtuś Czarodziej”. Zwykle odczytywał swym podopiecznym fragmenty powieści, nad którymi właśnie pracował, prosząc ich o uwagi i rady.
Po wybuchu pierwszej wojny światowej został powołany do wojska. Pełnił funkcję ordynatora szpitala wojskowego na Ukrainie. Zlecono mu pracę jako pediatra w przytułku dla dzieci ukraińskich, a potem w Kijowie dla polskich. W tym czasie napisał jedną ze swoich najważniejszych książek – „Dziecko w rodzinie”.
Gdy zakończyła się wojna, przez krótki czas pracował w szpitalu w Łodzi, ale wrócił do Domu Sierot i objął posadę kierownika Naszego Domu, czyli sierocińca dla polskich dzieci mającego siedzibę w Pruszkowie.
Janusz Korczak był redaktorem dziecięcych czasopism: „Gazetki Domu Sierot”, „Gazetki Naszego Domu” oraz tygodnika dzieci i młodzieży „Mały Przegląd”. Ostatni numer ukazał się w dniu wybuchu drugiej wojny światowej, czyli 1 września 1939 roku. Od 1934 roku pod pseudonimem Stary Doktór wygłaszał w Polskim Radiu pogadanki dla dzieci.
Po wybuchu drugiej wojny światowej Janusz Korczak nie zrezygnował z pracy z dziećmi. Wyjechał nawet ze swoimi podopiecznymi na kolonie letnie do Wawra. W 1940 roku Dom Sierot został przeniesiony na teren getta, a Stary Doktór został aresztowany za nienoszenie opaski z gwiazdą Dawida (ten nakaz okupantów obowiązywał każdego mieszkańca Warszawy pochodzenia żydowskiego). Od maja do sierpnia 1942 roku pisał pamiętnik, który trafił w ręce Newerlego.
5 sierpnia 1942 roku na mocy rozporządzenia władz okupacyjnych w ramach tak zwanej wielkiej akcji, czyli głównego etapu eksterminacji mieszkańców warszawskiego getta, został deportowany wraz z innymi pracownikami Domu Sierot i swoimi podopiecznymi do obozu zagłady w Treblince. Odmówił przyjęcia pomocy oferowanej mu przez przyjaciół, a polegającej na wyprowadzeniu go z getta. Całe życie poświęcił dzieciom i razem z nimi poszedł na śmierć.
Sąd Rejonowy w Lublinie ustalił datę jego śmierci na 7 sierpnia 1942 roku.
(źródło: Biografia Janusza Korczaka zamieszczona w książce „Król Maciuś Pierwszy” Wydawnictwo SMB, Warszawa 2021)